Cytat tygodnia

CYTAT TYGODNIA:
To dla nas zimny prysznic, ale może lepiej przegrać raz 0:5 niż pięć razy po 0:1.
Marek Saganowski, napastnik ŁKS Łódź po meczu ŁKS - Lech (0:5)

wtorek, 22 lutego 2011

Witamy w ekstraklasie!

Już w najbliższy weekend pierwsza tegoroczna kolejka piłkarskiej ekstraklasy. Na jej boiska wybiegnie niemałe grono zawodników, których do tej pory nie mieliśmy okazji oglądać w naszym kraju. Cwetan Genkow, Maor Melikson, Kew Jaliens, Michal Hubnik oraz Dennis Rakels to ci z nich, którym warto już na wstępie poświęcić więcej uwagi. Poznajmy się!

Cała pierwsza trójka to nowi piłkarze Wisły Kraków, która jak wody potrzebuje nowych gwiazd pierwszej wielkości. Niewątpliwie każdy z tego trio ma szansę na to, by w Polsce błyszczeć pełnym blaskiem.

Cwetan Genkow 

Bułgaria / Wisła Kraków

Bułgarski napastnik szczególnie wysoką skutecznością wyróżniał się na ligowych boiskach w swojej ojczyźnie. Wystarczy przyjrzeć się jego dorobkowi w pierwszych klubach: 39 goli w 72 meczach dla Lokomitivu Mezdra oraz 50 trafień w 86 spotkaniach dla Lokomitivu Sofia. Znakomite wyniki w ojczyźnie musiały zaowocować ofertami z zagranicy - w 2007 toku Genkow przeniósł się do Dynama Moskwa, gdzie nie wiodło mu się już dobrze. Łącznie wystąpił w barwach Dynama 37 razy ledwie czterokrotnie wpisując się na listę strzelców. Ostatecznie w 2010 roku bułgarski napastnik został wypożyczony do swego poprzedniego klubu - w minionym roku znów błyszczał w Lokomotivie Sofia: 26 meczów, 15 bramek. W styczniu podpisał 3,5 letni kontrakt z Wisłą Kraków, gdzie podejmie kolejną próbę wypłynięcia na szersze wody. Ma wszelkie dane ku temu, by z powodzeniem zastąpić w drużynie Maaskanta Pawła Brożka. Poprzeczka wisi wysoko, ale Genkow jest na takim etapie kariery, że musi podjąć wyzwanie.

Maor Melikson

Izrael / Wisła Kraków

Piłkarz rodem z Izraela w wymienionym gronie znalazł się może nieco na wyrost, ale z pewnością warto przyjrzeć się temu zawodnikowi bliżej. Melikson ma być nowym rozgrywającym Białej Gwiazdy, choć z powodzeniem może występować również na lewej stronie pomocy. W ojczyźnie miał uchodzić za jeden z większych ligowych talentów znajdujących się poza kadrą wielkich klubów z ligowej czołówki. Świeżo upieczony wiślak w ubiegłym sezonie był kapitanem Hapoelu Beer Szewa i zdołał zadebiutować w reprezentacji Izraela w towarzyskim meczu przeciw Urugwajowi. Ciekawostką jest fakt, że matka Maora urodziła się w Polsce i zgodnie z prawem nowemu nabytkowi krakowskiego klubu przysługuje polskie obywatelstwo. Melikson z przywileju skorzystał, krótko po podpisaniu umowy z Wisłą potwierdził polskie obywatelstwo u wojewody małopolskiego i legitymuje się polskim paszportem.

Kew Jaliens 

Holandia / Wisła Kraków

Jaliens posiada najefektowniejsze CV w całej ekstraklasie. Ponad trzysta meczów w holenderskiej lidze,  mistrzostwo kraju z AZ Alkmaar, dziesięć występów w reprezentacji Holandii, w tym udział w finałach Mistrzostw Świata w Niemczech. Dziś ma trzydzieści dwa lata i za namową Roberta Maaskanta oraz Stana Valckxa czarnoskóry defensor trafił pod Wawel. W Wiśle ma być gwarantem spokoju w szeregach defensywnych. Od kogoś z takim dorobkiem z pewnością oczekuje się wiele - Jaliens nie powinien zawieść.

Michal Hubnik

Czechy / Legia Warszawa

Czeski napastnik ma być nowym żądłem Legii Warszawa. Wszystko co dobre w jego karierze wydarzyło się jesienią zeszłego roku - dwanaście goli w barwach Sigmy Ołomuniec zapewniło mu prowadzenie w klasyfikacji ligowych strzelców i zaowocowało powołaniami do drużyny narodowej, w barwach której wystąpił dotychczas dwukrotnie. Hubnik ma 27 lat i transfer do Legii uważa za szansę na zaistnienie w futbolu - marzeniem jest Bundesliga, na której zapleczu w barwach Herthy Berlin gra jego brat Roman.

Dennis Rakels

Łotwa / Zagłębie Lubin

Najmłodszy z tego grona, osiemnastoletni snajper z Łotwy. Trzydzieści pięć spotkań w barwach Metalurgsa Lipawa i dwadzieścia pięć bramek! Za nim już debiut w drużynie narodowej. Co przed nim? Podbój piłkarskiej Europy postanowił rozpocząć od gry w... Zagłębiu Lubin. Kibice miedziowej drużyny zacierają ręce licząc, że trafił im się godny następca Iljana Micanskiego. Trener Zagłębia nie szczędzi nastolatkowi pochwał jednocześnie apelując, by nie robić wokół niego zbyt wiele hałasu. Warto zaznaczyć, że Rakels z marszu otrzymał koszulkę z numerem 10. Czy łotewski bombardier potwierdzi swoje atuty na ektraklasowych boiskach?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz