Cytat tygodnia

CYTAT TYGODNIA:
To dla nas zimny prysznic, ale może lepiej przegrać raz 0:5 niż pięć razy po 0:1.
Marek Saganowski, napastnik ŁKS Łódź po meczu ŁKS - Lech (0:5)

piątek, 17 grudnia 2010

Kolejorz znów zwycięski!

Tuż po losowaniu fazy grupowej Ligi Europejskiej pewne było, że mecze Lecha Poznań w tych rozgrywkach będą ozdobą jesiennej rywalizacji na polskich boiskach. Niewątpliwie tak właśnie było. Dziś można powiedzieć więcej. Można zaryzykować tezę, że Mistrz Polski jest rewelacją obecnej edycji młodszej i uboższej siostry Ligi Mistrzów. Wczoraj Lech wygrał, choć wygrać już nie musiał. Udowodnił, że wcześniejsze wyniki nie były dziełem przypadku i potwierdził, że odpowiednio zmobilizowany jest w stanie osiągnąć naprawdę imponujące rezultaty.

Po emocjonujących meczach z Juventusem Turyn, po zwycięstwie nad milionerami z Manchesteru rywalizacja z Salzburgiem nie jawi się szczególnie atrakcyjne. Stąd też obawa, że dwie wygrane nad Mistrzem Austrii mogą nie zostać należycie docenione. A to przecież szalenie wartościowe wyniki, które nie przytrafiają się polskim zespołom często. 

W czwartek Lech ponownie miał sporo szczęścia, które w tej edycji Ligi Europejskiej zdecydowanie mu sprzyja. Nie czyńmy z tego zarzutu, szczęście to niezbędny element w sporcie, szczególnie w sytuacji, gdy do rywalizacji podchodzi się z pozycji Dawida, nie Goliata. Za trzy godziny poznamy kolejnego rywala poznaniaków w europejskiej rywalizacji. Wśród potencjalnych przeciwników są renomowane zespoły klasy Liverpoolu czy Ajaxu Amsterdam. Są też szczególnie niewdzięczne zespoły ze wschodu Europy, z którymi rywalizacja nie przysparza należytego zainteresowania i boomu, a które pod względem sportowym z pewnością nie ustępują już ekipom z zachodu. Tym bardziej jeśli weźmiemy pod uwagę motywację do gry w tych rozgrywkach.

Lech Poznań po raz drugi w ciągu trzech sezonów będzie polskim jedynakiem w wiosennych grach europejskich. To już 1/16 finału. Na tym etapie próżno szukać rywali słabych, z pewnością znajdą się jednak tacy, z którymi szansę na zwycięskie wyjście z walki są większe. Niech to szczęście znów będzie przy Kolejorzu!

Tymczasem zapraszam do obejrzenia robiącego furorę na Youtube filmiku przedstawiającego drogę Lecha Poznań przez fazę grupową Ligi Europejskiej.

wtorek, 14 grudnia 2010

RAPORT! Ligowi kadrowicze - podsumowanie jesieni

Przyszedł czas na zestawienie obejmujące wszystkie występy piłkarzy ekstraklasy w barwach reprezentacji narodowych w rundzie jesiennej sezonu 2010/2011. Szansę reprezentowania swojego kraju na międzynarodowej arenie otrzymało trzydziestu ośmiu piłkarzy naszej ligi. Zdecydowanie najwięcej, bo aż dwudziestu pięciu, reprezentowało Polskę



POLSKA 

Grzegorz Wojtkowiak (Lech Poznań)  pięć meczów, 397 minut

- Kamerun (do 37 minuty)
- Ukraina (90 minut)
- Australia (90 minut)
- Wybrzeże Kości Słoniowej (90 minut)
- Bośnia i Hercegowina (90minut)


Maciej Sadlok (Ruch Chorzów) trzy mecze, 258 minut

- Kamerun (90 minut)
- Wybrzeże Kości Słoniowej (90 minut)
- Bośnia i Hercegowina (78 minut)

Paweł Brożek (Wisła Kraków) trzy mecze, 126 minut, 2 gole

- Kamerun (45 minut)
- Wybrzeże Kości Słoniowej (18 minut)
- Bośnia i Hercegowina (63 minuty, dwa gole)

Adrian Mierzejewski (Polonia Warszawa) pięć meczów, 373 minuty

- Kamerun (58 minut)
- Stany Zjednoczone (71 minut)
- Ekwador (82 minuty)
- Wybrzeże Kości Słoniowej (72 minuty)
- Bośnia i Hercegowina (90 minut)

Sławomir Peszko (Lech Poznań) trzy mecze, 177 minut

- Kamerun (12 minut)
- Ukraina (90 minut)
- Australia (75 minut)

Maciej Rybus (Legia Warszawa) trzy mecze, 174 minuty

- Kamerun (45 minut)
- Ukraina (84 minuty)
- Bośnia i Hercegowina (45 minut)


Tomasz Bandrowski (Lech Poznań) jeden mecz, 45 minut

- Ukraina (45 minut)


Maciej Iwański (Legia Warszawa) dwa mecze, 71 minut

- Ukraina (64 minuty)
- Australia (7 minut)


Euzebiusz Smolarek (Polonia Warszawa) trzy mecze, 91 minut, 1 gol

- Ukraina (3 minuty)
- Australia (20 minut)
- Ekwador (68 minut i gol)

Dariusz Pietrasiak (Polonia Warszawa) dwa mecze, 160 minut

- Australia (70 minut)
- Stany Zjednoczone (90 minut)

Kamil Grosicki (Jagiellonia Białystok) trzy mecze, 127 minut

- Australia (15 minut)
- Ekwador (22 minuty)
- Bośnia i Hercegowina (90 minut)

Łukasz Mierzejewski (Cracovia) dwa mecze, 180 minut

- Stany Zjednoczone (90 minut)
- Ekwador (90 minut)


Andrzej Niedzielan (Korona Kielce) dwa mecze, 21 minut

- Stany Zjednoczone (19 minut)
- Ekwador (2 minuty)

Hubert Wołąkiewicz (Lechia Gdańsk) trzy mecze, 153 minuty

- Ekwador (90 minut)
- Wybrzeże Kości Słoniowej (1 minuta)
- Bośnia i Hercegowina (62 minuty)


Artur Jędrzejczyk (Legia Warszawa) jeden mecz, 29 minut

- Ekwador (29 minut)

Tomasz Jodłowiec (Polonia Warszawa) dwa mecze, 180 minut

- Wybrzeże Kości Słoniowej (90 minut)
- Bośnia i Hercegowina (90 minut)

Ariel Borysiuk (Legia Warszawa) dwa mecze, 32 minuty

- Wybrzeże Kości Słoniowej (5 minut)
- Bośnia i Hercegowina (27 minut)

Grzegorz Sandomierski (Jagiellonia Białystok) jeden mecz, 90 minut

- Bośnia i Hercegowina (90 minut)

Marcin Kikut (Lech Poznań) jeden mecz, 45 minut

- Bośnia i Hercegowina (45 minut)

Piotr Celeban (Śląsk Wrocław) jeden mecz, 28 minut

- Bośnia i Hercegowina (28 minut)

Tomasz Kupisz (Jagiellonia Białystok) jeden mecz, 18 minut

- Bośnia i Hercegowina (18 minut)

Szymon Pawłowski (Zagłębie Lubin) jeden mecz, 45 minut

- Bośnia i Hercegowina (45 minut)

Cezary Wilk (Wisła Kraków) jeden mecz, 45 minut

- Bośnia i Hercegowina (45 minut)

Dawid Plizga (Zagłębie Lubin) jeden mecz, 45 minut

- Bośnia i Hercegowina (45 minut)

Marcin Robak (Widzew Łódź) jeden mecz, 28 minut

- Bośnia i Hercegowina (28 minut)

BOŚNIA I HERCEGOWINA 

Semir Štilić (Lech Poznań) jeden mecz, 9 minut

- Katar (9 minut)

BIAŁORUŚ


Siergiej Kriwiec (Lech Poznań) cztery mecz, 168 minut, 1 gol

- Litwa (60 minut)
- Rumunia (3 minuty)
- Albania (15 minut i gol)
- Oman (90 minut)

SŁOWENIA


Andraż Kirm (Wisła Kraków) sześć meczów, 393 minuty

- Australia (86 minut)
- Irlandia Płn (75 minut)
- Serbia (89 minut)
- Wyspy Owcze (39 minut)
- Estonia (23 minuty)
- Gruzja (81 minut)

MOŁDAWIA


Alexandru Suvorov (Cracovia) pięć meczów, 331 minut, 2 gole

- Gruzja (29 minut)
- Finlandia (32 minuty, 1 gol)
- Węgry (90 minut, 1 gol)
- Holandia (90 minut)
- San Marino (90 minut)

LITWA


Andrius Skerla (Jagiellonia Białystok) cztery mecze
- Białoruś (brak danych co do minut spędzonych na boisku)
- Szkocja (90 minut)
- Czechy (brak danych co do minut spędzonych na boisku)
- Hiszpania (90 minut)
Tadas Kijanskas (Jagiellonia Białystok) pięć meczów

- Białoruś (brak danych co do minut spędzonych na boisku)
- Szkocja (90 minut)
- Czechy (brak danych co do minut spędzonych na boisku)
- Hiszpania (90 minut)
- Węgry (90 minut)

Darvydas Šernas (Widzew Łódź) pięć meczów, 2 gole
- Białoruś (brak danych co do minut spędzonych na boisku)
- Szkocja (81 minut)
- Litwa (65 minut, 1 gol)
- Hiszpania (90 minut, 1 gol)
- Węgry (58 minut)

Mindaugas Panka (Widzew Łódź) trzy mecze
- Szkocja (90 minut)
- Czechy (brak danych co do minut spędzonych na boisku)
- Hiszpania (90 minut)
 
ŁOTWA

Artjoms Rudnevs (Lech Poznań) cztery mecz, 261 minut

- Chorwacja (27 minut)
- Malta (70 minut)
- Grecja (74 minuty)
- Gruzja (90 minut)

CZARNOGÓRA

Mladen Kascelan (Jagiellonia Białystok) cztery mecze, 176 minut
 
- Bułgaria (13 minut)
- Szwajcaria (45 minut)
- Anglia (28 minut)
- Azerbejdżan (90 minut)
PANAMA

Luis Henriquez (Lech Poznań) cztery mecze, 246 minut
- Kostaryka (90 minut)
- Trynidad i Tobago (37 minut)
- Salwador (90 minut)
- Peru (29 minut)

ZIMBABWE

Clemence Matawu (Polonia Bytom) dwa mecze, 144 minuty

- Liberia (86 minut)
- Republika Zielonego Przylądka (58 minut)
BURUNDI

Saidi Ntibazonkiza (Cracovia) jeden mecz, 90 minut
- Wybrzeże Kości Słoniowej (90 minut)

sobota, 11 grudnia 2010

RAPORT! Ligowi kadrowicze (7)

To już ostatnia część raportu w 2010 roku. Kalendarz co prawda nie przewiduje na grudzień żadnych gier międzypaństwowych, ale federacje Polski oraz Bośni i Hercegowiny zdołały umówić się na towarzyski mecz w Turcji. Skład Biało - czerwonych w całości składał się z piłkarzy występujących na krajowym podwórku, stąd też rekordowa liczba piłkarzy z ekstraklasy. Wkrótce na blogu pojawi się globalne zestawienie dorobku piłkarzy klubów ekstraklasy w barwach narodowych w rundzie jesiennej sezonu 2010/2011.

POLSKA - BOŚNIA I HERCEGOWINA 2:2

Grzegorz Sandomierski (Jagiellonia Białystok)G - 90 minut
Hubert Wołąkiewicz (Lechia Gdańsk) - d 62 minuty
Grzegorz Wojtkowiak (Lech Poznań) - 90 minut
Tomasz Jodłowiec (Polonia Warszawa) - 90 minut
Maciej Sadlok (Ruch Chorzów) - do 78 minuty
Marcin Kikut (Lech Poznań) - do 45 minuty
Ariel Borysiuk (Legia Warszawa) - do 63 minuty
Adrian Mierzejewski (Polonia Warszawa) - 90 minut
Maciej Rybus (Legia Warszawa) - do 45 minuty
Paweł Brożek (Wisła Kraków) - do 63 minuty i dwa gole
Kamil Grosicki (Jagiellonia Białystok) - 90 minut
Piotr Celeban (Śląsk Wrocław) - od 62 minuty
Tomasz Kupisz (Jagiellonia Białystok) - od 78 minuty
Szymon Pawłowski (Zagłębie Lubin) - od 46 minuty
Cezary Wilk (Wisła Kraków) - od 63 minuty
Dawid Plizga (Zagłębie Lubin) - od 46 minuty
Marcin Robak (Widzew Łódź) - od 62 minuty

wtorek, 7 grudnia 2010

Jedenastka rundy jesiennej sezonu 2010/2011

 Koniec rundy to również czas podsumowań dokonań indywidualnych poszczególnych piłkarzy. Ekstraklasowy nie prowadził od początku sezonu wyróżnień w tym zakresie, co z perspektywy czasu uważam za błąd. Z pewnością wzorem bundesbloga będziemy wybierać bohatera kolejki - kwestią otwartą pozostaje czy już od rundy wiosennej czy dopiero od nowego sezonu. Tymczasem zapraszam do zapoznania się z jak najbardziej subiektywną jedenastką najlepszych piłkarzy polskiej ekstraklasy rundy jesiennej sezonu 2010/2011.

Przedsięwzięcia typu wybór najlepszej jedenastki mają to do siebie, że zawsze pozostawiają po sobie wątpliwości. Bardzo często bywa tak, że po ich ogłoszeniu więcej mówi się o osobach pominiętych niż o wyróżnionych. Nie da się ukryć, że na kilku pozycjach rywalizacja była wyjątkowo zażarta i decydować musiały subiektywne odczucia. Życzę jednak sobie i wszystkim kibicom, byśmy tylko takie problemy mieli na koniec sezonu!

Jedenastka zestawiona będzie w archaicznym i niespotykanym ustawieniu 1-3-4-3, co motywowane jest tylko i wyłącznie nadmiarem wyróżniających się graczy ofensywnych w stosunku do ligowych obrońców.

BRAMKARZ

Grzegorz Sandomierski (Jagiellonia Białystok)

Pewny bramkarz daje komfort spokoju graczom z pola. Piłkarze Jagi ten komfort mieli przez cała rundę jesienną - mimo swych dwudziestu jeden lat goalkeeper "Pszczółek" imponował pewnością, spokojem i równą formą. Przez cała rundę nie przytrafiło mu się zejść poniżej równego, dobrego poziomu. Dobra gra w lidze zaowocowała powołaniem do reprezentacji Polski. Przyszłość powinna należeć do Sandomierskiego!

OBROŃCY

Tomasz Kiełbowicz (Legia Warszawa)

Trzydzieści cztery lata na karku, od 2001 roku w klubie z Łazienkowskiej i to najczęściej jako podstawowy zawodnik. Wydawało się, że jego czas mija, a jednak jesień zdecydowanie należała do niego. Nie tylko skuteczny w defensywie, ale również niezwykle przydatny w ofensywie dzięki umiejętnemu wykonywaniu stałych fragmentów gry -  wśród kibiców zaczął krążyć już dowcip, że taktyka Legii składa się ze schematu "rzut wolny - Kiełbowicz - wrzutka - gol".

Andrius Skerla (Jagiellonia Białystok)

Kolejny zawodnik po trzydziestce, kolejna ostoja defensywy. Środkowy obrońca Jagiellonii Białystok stanowił zaporę trudną do przejścia dla ligowych napastników, a ponadto potrafi w odpowiednim miejscu i czasie znaleźć się pod bramką rywala - jego dwa gole przyniosły Jadze cenne punkty. Ponadto, o czym nie każdy wie, rekordzista pod względem ilości występów w reprezentacji Litwy.

Marciano Bruma (Arka Gdynia)

Holenderski obrońca dobrze wkomponował się w bardzo dobrze zorganizowaną obronę Arki. Jego wyróżnienie to po części również docenienie całej defensywy gdynian. Ale przyjrzyjmy się również samemu Brumie, bo nieczęsto zawodnik z takim cv trafia do naszej ekstraklasy - Holender ma dziś 26 lat, a za sobą grę (grę, nie figurowanie w kadrze) w Barnsley oraz w Willem II Tilburg. Można przyjąć, że powtarza szlak, który przetarł Tschibamba. Jakie będą dalsze losy Brumy? Czy jego dobrą grę zauważy któryś z polskich potentatów?

POMOCNICY

Maciej Małkowski (GKS Bełchatów)

Trzy gole i siedem asyst - taki dorobek musi budzić uznanie. Małkowski szczególnie dobrze radził sobie w pierwszej części rundy, ale i później nie zszedł poniżej określonego poziomu. Przegląd pola, precyzja dośrodkowań - tymi cechami z pewnością mógł imponować. Czekamy na potwierdzenie wysokiej dyspozycji wiosną, a później... Później chyba czas na transfer.

Aleksandar Vuković (Korona Kielce)

Nieco niedoceniany lider środka pola Korony, która przez sporą część rundy uchodziła za prawdziwą rewelację. Porządkował drugą linię, lider zespołu pełną gębą. Do tego nie zapomniał, jak się strzela gola z rzutów wolnych. Brawo Aco!

Adrian Mierzejewski (Polonia Warszawa)

Szybko wyrósł na czołową postać ligi. Pozbawiony kompleksów, z dobrym dryblingiem, przebojowy, sporo widzący na boisku. Dobrą grę na krajowych boiskach potrafił potwierdzić również w reprezentacji Polski. 

Kamil Grosicki (Jagiellonia Białystok)


Dynamit w zespole Michała Probierza. Dynamiczny, z ciągiem na bramkę - kapitalnie współpracował z Tomaszem Frankowskim. Wydaje się, że podjął słuszną decyzję rezygnując z transferu do Arisu Saloniki - w Białymstoku jest szansa na świetny wynik i z Grosikiem w składzie będzie o to dużo łatwiej. Trzy asysty, sześć bramek na jesień!

NAPASTNICY

Andrzej Niedzielan (Korona Kielce)

Prawdziwa bomba tej jesieni! Osiem pierwszych meczów - osiem goli na koncie Niedzielana. Fantastyczny start przerwała kontuzja, ale wielką niesprawiedliwością byłoby pominięcie tego zawodnika przy układaniu jedenastki rundy. Bo to właśnie od niego powinno się to układanie rozpocząć - jeśli ta runda miała gwiazdę pierwszego formatu to był nią Andrzej Niedzielan.

Tomasz Frankowski (Jagiellonia Białystok)

Osiem bramek i prowadzenie wespół z Niedzielaniem w klasyfikacji strzelców. Mimo trzydziestu sześciu już lat ani myśli zwalniać - Piotr Reiss sięgnął niedawno po koronę Króla Strzelców w wieku trzydziestu pięciu lat. Czy "Franek" go przebije?

Artjoms Rudnevs (Lech Poznań)

Mówiąc Rudnevs myślisz Juventus, ale poza wbiciem Starej Damie czterech bramek łotewski snajper wyróżniał się też na ligowych boiskach. - do Niedzielana i Frankowskiego traci ledwie jedną bramkę Prawa noga, lewa noga, głowa. Silny fizycznie i potrafiący odpowiednio siłę wykorzystać. Materiał na klasowego piłkarza!

sobota, 4 grudnia 2010

Statystyczne podsumowanie rundy jesiennej sezonu 2010/2011 (1)

Statystyka to jedna z tych dziedzin futbolu, które pozwalają kibicom wypełnić czas między meczami. Runda jesienna polskiej ekstraklasy jest już za nami -w związku z tym pozwoliłem sobie przedstawić kilka podstawowych informacji, które można wyciągnąć z ligowej tabeli oraz wyników poszczególnych kolejek. Dziś proponuję przyjrzeć się bliżej globalnym dorobkom poszczególnych drużyn. W kolejnej części statystycznego podsumowania więcej miejsca poświęcę frekwencji na trybunach, głównie ze względu na to, że ten temat interesuje mnie szczególnie. Wszystkie uwagi mile widziane - zapraszam do lektury!

NAJWIĘCEJ ZWYCIĘSTW

9 - Jagiellonia Białystok, Legia Warszawa
8 - Wisła Kraków
7 - Korona Kielce, GKS Bełchatów, Lechia Gdańsk, Górnik Zabrze

Zwraca uwagę, że jedynie trzy zespoły potrafiły wygrać ponad połowę swoich spotkań.

NAJWIĘCEJ REMISÓW

6 - Widzew Łódź
5 - Polonia Warszawa, Śląsk Wrocław, Polonia Bytom, Ruch Chorzów, Arka Gdynia
4 - Korona Kielce, Zagłębie Lubin, Lech Poznań

Jedynym zespołem, który w rundzie jesiennej nie zremisował żadnego spotkania jest Legia Warszawa.


NAJWIĘCEJ PORAŻEK

11 - Cracovia
7 - Górnik Zabrze

6 - Arka Gdynia, Ruch Chorzów, Polonia Bytom, Lech Poznań, Zagłębie Lubin, Lechia Gdańsk, GKS Bełchatów, Legia Warszawa

Górnik Zabrze mimo siedmiu porażek zajmuje siódme miejsce w tabeli i ma pięć punktów przewagi nad strefą spadkową.


NAJWIĘCEJ BRAMEK STRZELONYCH

23 gole: Widzew Łódź, Polonia Warszawa
22 gole: Jagiellonia Białystok, Lechia Gdańsk
21 goli: Wisła Kraków


NAJMNIEJ BRAMEK STRZELONYCH


9 goli: Arka Gdynia
12 goli: Ruch Chorzów
13 goli: Zagłębie Lubin, Polonia Bytom


NAJWIĘCEJ BRAMEK STRACONYCH

31 goli: Cracovia
25 goli: Górnik Zabrze
20 goli: Śląsk Wrocław

NAJMNIEJ BRAMEK STRACONYCH

13 goli: Jagiellonia Białystok
14 goli: Arka Gdynia, Ruch Chorzów, Lech Poznań
15 goli: Wisła Kraków

W oczy rzuca się dorobek Arki Gdynia i Ruchu Chorzów. Obie drużyny znajdują się w czołówce zarówno pośród drużyn, które strzelają najmniej bramek w lidze jak i wśród tych tracących najmniej goli. Czy w takim wypadku dziwi jeszcze kogoś remis 0:0, który padł w meczu obu drużyn?

W rundzie jesiennej na boiskach ekstraklasy padło dwieście osiemdziesiąt sześć bramek, co skutkuje średnią 2,83 bramki na mecz.

REKORDOWE WYNIKI

Najwyższe zwycięstwo: Lech Poznań - Cracovia 5:0
Najwyższe zwycięstwo na wyjeździe: Korona Kielce - Legia Warszawa 1:4
Najwięcej goli w meczu: Widzew Łódź - Śląsk Wrocław 5:2 oraz Wisła Kraków - Lechia Gdańsk 5:2

CZĘSTOTLIWOŚĆ WYNIKÓW

20 razy: 1:0
13 razy: 0:1
12 razy: 0:0 oraz 2:0
11 razy: 2:1
9 razy: 1:1
7 razy: 2:2
6 razy: 3:1
5 razy: 1:2
4 razy: 3:0
3 razy: 3:2, 2:3 oraz 4:0
2 razy: 0:2, 5:2 oraz 4:1
1 raz: 0:3, 1:3. 5:0, 5:1, 1:4, 4:1, 4:2

Czytelników grających w zakłady bukmacherskie powinna zainteresować informacja, że w sześćdziesięciu sześciu meczach nie padło więcej niż dwie bramki. Stanowi to 55 % ogółu rozegranych meczów.  W trzydziestu dwóch meczach padło więcej niż trzy bramki - stanowi to 26,6 % wszystkich spotkań.

NAJWIĘKSZA LICZBA RZUTÓW KARNYCH PODYKTOWANYCH DLA DRUŻYNY

3 - Cracovia, Legia Warszawa, Wisła Kraków

Legia oraz Wisła wykorzystały wszystkie trzy rzuty karne, z kolei Cracovia mimo trzech prób zdobyła ledwie jedną bramkę z jedenastki!


NAJWIĘKSZA LICZBA RZUTÓW KARNYCH PODYKTOWANYCH PRZECIW DRUŻYNIE

3 - Legia Warszawa, GKS Bełchatów, Górnik Zabrze

Trzy rzuty karne podyktowane dla Legii oraz przeciw tej drużynie sprawiają, że to właśnie w meczach tego zespołu zostało podyktowane jesienią najwięcej jedenastek - aż sześć.

piątek, 3 grudnia 2010

W tym roku już nie pograją

Szesnasta kolejka ekstraklasy zaplanowana została na najbliższy weekend. Dziś wiemy już, że nie odbędzie się ona w zaplanowanym terminie. Ze względu na atak zimy i daleki od ideału stan większości ligowych boisk zdecydowano przenieść kolejkę na koniec lutego przyszłego roku. Oznacza to, że ekstraklasowe granie w 2010 roku zostało już zakończone.

W związku z tym w najbliższym czasie na blogu zaprezentowane zostanie kilka zestawień podsumowujących rundę jesienną w wykonaniu ekstraklasowiczów. Wierzę, że okażą się one dla czytelników interesujące. 


czwartek, 2 grudnia 2010

Awans Lecha Poznań!

Gdy rozlosowano grupy Ligi Europejskiej za wariata można byłoby uznać za wariata tego, kto powiedziałby, że Mistrz Polski wywalczy sobie awans już po piątej kolejce. Mało, z uśmiechem politowania spoglądano na tego, kto wierzyłby w awans w ogóle. Lech Poznań był na zakręcie, z którego prawdę mówiąc jeszcze nie wyszedł co pokazuje ligowa tabela. Juventus Turyn, Manchester City, Salzburg mieli skutecznie europejskie aspiracje wybić poznaniakom z głowy. Nic z tego. To piłkarze Kolejorza postarali się, by nazwę Lech Poznań fani wyżej wymienionych drużyn zapamiętali na długo!

Po sensacyjnym remisie w Turynie oraz zwycięstwach przed własną publicznością nad Salzburgiem i Manchesterem City przed Lechem Poznań otworzyła się ogromna szansa - wszystko wskazywało na to, że awans do dalszej fazy rozgrywek zapewni nawet remis z Juventusem, byle niższy niż 3:3.

Lech tego dnia nie miał jednak zamiaru grać na remis, walczył o pełną pulę wiedząc zapewne jak może skończyć się kunktatorstwo. Wynik spotkania otworzył, a jakże Artjoms Rudnevs! To nazwisko zostanie w pamięci bramkarza Juve na pewno - w obu spotkaniach poznaniaków ze Starą Damą to właśnie Łotysz strzelił wszystkie cztery gole dla Lecha! Od tego momentu poznaniacy grali z dużo większym spokojem, choć oddać trzeba Juventusowi, że potrafił sobie stworzyć świetne okazje do zmiany rezultatu - Mistrzowi Polski tego dnia wyraźnie sprzyjało szczęście, tak przecież potrzebne w podobnych okolicznościach. Wynik do przerwy nie uległ już zmianie, a to co mogliśmy zaobserwować w drugiej połowie z piłką nożną wspólnego miało mało i z każdą kolejną minutą coraz mniej.

To trzaskającego mrozu dołączył coraz obficiej padający śnieg. Piłkarze i sztab włoskiego klubu domagali się od sędziego przerwania spotkania, ale prowadzący to spotkanie Hiszpan Fernando Teixeira Vitienes uparcie potwierdzał, że warunki pozwalają na granie w piłkę. Linie w ekspresowym tempie oznaczono kolorem różowym, piłkę wymieniono na pomarańczową i spotkanie toczyło się dalej. Toczyło się to właściwe słowo - w takich okolicznościach przyrody szalenie trudno o efektowną, techniczną grę. Determinacja i wola walki poznaniaków skutecznie powstrzymywała napór Juventusu. Do czasu. W osiemdziesiątej czwartej minucie wyrównał Vincenzo Iaquinta i jasne stało się, że emocje jeszcze się nie skończyły. Istotnie, pod poznańską bramką zakotłowało się jeszcze w dziewięćdziesiątej minucie gry, ale na posterunku był Krzysztof Kotorowski. 1:1, co przy równoległym zwycięstwie Manchesteru City nad Salzburgiem dało Lechowi Poznań awans do 1/16 finału Ligi Europejskiej!

Takie wyniki jak 3:3 i 1:1 z Juventusem, zwycięstwo nad Mistrzem Austrii, wreszcie pokonanie Manchesteru City to wydarzenia niewątpliwie historyczne, które na trwałe zapiszą się w pamięci wielkopolskich kibiców. Warunki, w jakich przyszło walczyć o ten awans z Juventusem dodają całej historii jeszcze większej wyjątkowości. Co dalej? Pozostał jeszcze mecz o pietruszkę w Salzburgu i oczekiwanie na losowanie. Warto zauważyć, że dzięki tak dobrym wynikom Kolejorz wydatnie poprawił swój klubowy współczynnik w rankingu UEFA i na tle pozostałych polskich zespołów wygląda niczym gigant. By korzystać z przywilejów tej sytuacji, a więc rozstawień w kolejnych rundach, trzeba jednak dostać się na europejskie salony również i w przyszłym sezonie. Panowie, nie spieprzcie tego!