Cytat tygodnia

CYTAT TYGODNIA:
To dla nas zimny prysznic, ale może lepiej przegrać raz 0:5 niż pięć razy po 0:1.
Marek Saganowski, napastnik ŁKS Łódź po meczu ŁKS - Lech (0:5)

niedziela, 24 października 2010

Podsumowanie dziesiątej kolejki

Dziesiąta kolejka przyniosła kilka wysokich wyników. W efektowny sposób swoje mecze wygrały zespoły Legii, Polonii Warszawa, Wisły i Widzewa. Kompletnym niewypałem okazały się występy zespołów z dotychczasowej czołówki. Wyjątkiem jest Górnik Zabrze, który pokonał Lecha Poznań. Sytuacja Kolejorza staje się koszmarna. Po kolejnej porażce na ostatnim miejscu w tabeli "umocniła" się Cracovia.

MECZ KOLEJKI

Korona Kielce - Legia Warszawa

Zdecydowanie najciekawiej ze wszystkich spotkań dziesiątej kolejki zapowiadała się rywalizacja w Kielcach między Koroną a Legią Warszawa. Gospodarze to sensacyjny v-ce lider, a gości nikomu w Polsce reklamować nie trzeba. Legia w dotychczasowych meczach jednak zawodziła i w piątek musiała udowodnić, czy poprzednia wygrana w Łodzi to pierwsza jaskółka poprawy czy może dzieło przypadku.

Dla widowiska źle się stało, że w tym meczu nie mogli wystąpić Aleksandar Vukovic i Andrzej Niedzielan. Trudno przecenić rolę obu zawodników w grze Korony, ich absencja niewątpliwie znacznie utrudniła zadanie trenerowi Sasalowi. W zespole ze stolicy do gry wrócił Maciej Iwański, wcześniej zesłany do Młodej Ekstraklasy. Inne wyjście z kłopotliwej sytuacji zaproponowano Piotrowi Gizie, który z eLką na sercu już nie zagra - jego kontrakt rozwiązano, a sam zainteresowany trenuje już z Cracovią.

Mecz rozpoczął się świetnie dla legionistów. Drużyna Macieja Skorży wreszcie potrafiła od samego początku zdominować rywala - szybkie, dokładne podania, po prostu dobra gra piłką. To zaowocowało kilkoma dogodnymi sytuacjami już w pierwszym kwadransie gry. Jedną z takich sytuacji w siódmej minucie wykorzystał Michał Kucharczyk, który coraz śmielej poczyna sobie w barwach Legii. Po bramce goście nie zwalniali tempa, wręcz przeciwnie. Zdegustowani takim obrotem sprawy kibice Korony zaczęli gwizdami domagać się lepszej gry swojego zespołu. Grę cały czas kontrolowała Legia, ale gospodarze za sprawą Stano w dwudziestej ósmej minucie doprowadzili do wyrównania. Kluczowe dla przebiegu gry wydarzenia dopiero miały się wydarzyć. Miroslav Radovic został sfaulowany przez bramkarza Korony w polu karnym, sędzia wskazał na jedenasty metr, a Małkowskiego wyrzucił z boiska. To właśnie do tych decyzji sędziego Tomasza Mikulskiego pretensje zgłaszał trener Sasal. Karnego na bramkę zamienił Vrdoljak i Legia do szatni schodziła z prowadzeniem 2:1.

Po przerwie Legia pokazała jak powinno się grać mając przewagę jednego zawodnika. Jej prowadzenie praktycznie nie zostało zagrożone, a w sześćdziesiątej piątej minucie Maciej Iwański wbił gola numer trzy. Asystę przy tej bramce zanotował Kucharczyk, który był bodaj najlepszym zawodnikiem tego dnia. Legia kontrolowała przebieg gry raz po raz zagrażając ponownie bramce Cierzniaka. Wynik na 4:1 ustalił w osiemdziesiątej ósmej minucie Radovic.

4:1 to dobry znak dla Legii, która zdaje się na dobre łapać odpowiedni rytm. Gospodarze mogą pocieszać się tym, że nadal to oni są w ligowej czołówce, a na dodatek w piątek grali bez dwóch swoich absolutnie topowych piłkarzy. Warto zwrócić uwagę, że piątkowy mecz był  pierwszą zapowiedzią tego, co czekało nas w dziesiątej kolejce ekstraklasy...

WYDARZENIA KOLEJKI

Co z tym mistrzem?

Kto pamięta takie męczarnie Mistrza Polski? Lech Poznań przegrał czwarty mecz z rzędu. Przegrał najzupełniej zasłużenie, bo w Zabrzu nie miał absolutnie żadnych atutów. Na dziewięć rozegranych meczów Kolejorz wygrał ledwie dwa i to mając za rywali jedenastki Śląska Wrocław i Cracovii, a więc jedyne drużyny, które w tabeli są niżej niż Lech. Powiedzieć, że sytuacja drużyny Jacka Zielińskiego jest zła to tak jak nic nie powiedzieć. Mówi się, że szkoleniowiec dostał od zarządu ultimatum - strata do lidera przed rundą wiosenną nie może być większa niż dziewięć punktów. Tak postawione ultimatum i tak wygląda na bardzo łagodne, bo nie brakuje takich, którzy domagają się głowy Zielińskiego niemal natychmiast. Już w środę Lech Poznań jedzie do Krakowa na mecz Pucharu Polski z Cracovią i jeśli tam nie wygra to droga do kolejnej edycji europejskich pucharów stanie się niezwykle trudna.

Renesans faworytów

Kto nadąży za polską ekstraklasą? Jeśli ktoś obserwuje rozgrywki ligowe dopiero od tego sezonu pewnie na długo zapamięta dziesiątą serię gier. Cała czołowa trójka została wręcz rozbita, znokautowana, poniżona. Korona - Legia 1:4, Wisła - Lechia 5:2, wreszcie Widzew - Jagiellonia 4:1. Dodajmy do tego porażkę czwartego do tej pory Bełchatowa z Arką. Niespodzianki czy powrót do normy? Odpowiedzą następne kolejki.

Ekstraklasa zjednoczona z Europą w walce z głodem

Ligi europejskie stowarzyszone w Europejskim Stowarzyszeniu Lig Zawodowych na ten weekend wyznaczyły kulminację kampanii "Professional Football Against Hunger". Piłkarze wyszli na boisko ubrani w koszulki z charakterystycznym żółtym gwizdkiem, który stał się symbolem akcji. Akcję walki z głodem na świecie każdy może wesprzeć na stronach: http://www.1billionhungry.org/ oraz http://www.epfl-europeanleagues.com/fao/ , do czego oczywiście gorąco zachęcam.

DZIESIĄTA KOLEJKA W LICZBACH

Liczba goli: 23
Średnia goli na mecz: 2,87
Suma żółtych kartek: 22
Suma czerwonych kartek: 3

Suma podyktowanych karnych: 2
Suma wykorzystanych karnych: 2

Suma widzów: 68 400
Średnia widzów: 8550

ZOBACZ RÓWNIEŻ

2 komentarze:

  1. W leadzie (pierwsze zdanie) napisałeś "Jedenasta kolejka".
    Oglądałem dziś ten mecz Lecha i muszę powiedzieć jedno: Zieliński powinien stanąć w końcu przed lustrem i zadać sobie pytanie: "Czy jestem w stanie jeszcze coś dać tej drużynie?". Moim zdaniem odpowiedź byłaby przecząca, ale mimo to - może kogoś zaskoczę - twierdzę, że Zieliński powinien zostać do czasu ostatecznych rozstrzygnięć w Europa League. Jeśli nie będzie sukcesów a w lidze wciąż będzie mizeria, to trener powinien odejść.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za czujność, poprawione :)

    Trudno nie mieć wrażenia, że Zieliński nie panuje w tej chwili nad zespołem. W środę bardzo ważny mecz w Pucharze Polski z Cracovią, zobaczymy co dalej...

    OdpowiedzUsuń