Cytat tygodnia

CYTAT TYGODNIA:
To dla nas zimny prysznic, ale może lepiej przegrać raz 0:5 niż pięć razy po 0:1.
Marek Saganowski, napastnik ŁKS Łódź po meczu ŁKS - Lech (0:5)

poniedziałek, 27 września 2010

Podsumowanie siódmej kolejki

Siódma kolejka umocniła na czele ligowej tabeli zespoły Jagiellonii Białystok i Korony Kielce. Trwa niemoc faworytów - po trzech porażkach z rzędu w meczu z Lechem przełamała się Legia Warszawa, ale Wisła Kraków i Polonia Warszawa tylko zremisowały swoje mecze. Pierwsze punkty w sezonie zdobyła Cracovia, piątą porażkę z rzędu zanotował Śląsk Wrocław. Siódma kolejka ekstraklasy jest pierwszą, w której do siatki rywala nie trafił Andrzej Niedzielan.

MECZ KOLEJKI

Legia Warszawa - Lech Poznań

Mecze między tymi zespołami należą do najbardziej prestiżowych w lidze i są szczególnie ważne dla kibiców obu drużyn. Ostatnie sezony przyzwyczaiły nas, że mecze między Legią a Lechem to spotkania na szczycie. Tym razem było inaczej - Lech przed meczem przy Łazienkowskiej był ósmy w tabeli, a Legia dopiero czternasta. 

Mistrz Polski przyjechał do Warszawy opromieniony dobrym występem w meczu z Juventusem Turyn. Semir Štilić zapowiedział, że Kolejorz na Legię wyjdzie "jak na Juventus" i pierwsza połowa udowodniła, że nie żartował. Choć mecz rozpoczął się od ataków Legii to goście zdobyli pierwszego gola. W dziewiątej minucie precyzyjny strzał w długi róg bramki Antolovicia oddał Siergiej Kriwiec i poznaniacy mogli się cieszyć z objęcia prowadzenia. Kolejne minuty to dalsza dobra gra Lecha, który zdecydowanie dominował w tym okresie. Mistrz Polski grał z dużą pewnością siebie, której Legia przeciwstawiała nieustępliwą walkę. Lechici stwarzali sobie kolejne dogodne okazje, ale Kriwiec, Rudnevs, Štilić i Peszko nie potrafili  ich wykorzystać To był moment, w którym Kolejorz powinien rozstrzygnąć losy tego meczu i prowadzić już nawet 0:3. Nie zrobił tego i zapłacił za to najwyższą cenę - w trzydziestej ósmej minucie dokładne podanie z głębi pola od Manu dostał Michał Kucharczyk i pewnym strzałem doprowadził do remisu. Jeszcze przed przerwą drugą żółtą kartkę obejrzał Maciej Rybus i wydawało się, że druga połowa będzie miała przebieg bardzo zbliżony do pierwszej.

Nic bardziej mylnego. Gra w osłabieniu jeszcze bardziej zmobilizowała gospodarzy, którzy grali z niezwykłym poświęceniem, walecznością i ofiarnością. Lech sprawiał wrażenie uśpionego przewagą jednego zawodnika i wyglądało na to, że chce ten mecz wygrać na stojąco. W efekcie przez całe drugie czterdzieści pięć minut na boisku dominowała Legia, która raz po raz poważnie zagrażała bramce Jasmina Buricia. Wysiłki gospodarzy przyniosły efekt na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry - dośrodkowanie Tomasz Kiełbowicza z rzutu wolnego strzałem głową na bramkę zamienił Bruno Mezenga. 2:1 dla Legii!

Legia Warszawa wreszcie przełamała się w lidze, a trener Maciej Skorża mógł odetchnąć z ulga. W szatni gospodarzy panowała radość, a lechici chyba do końca nie wiedzieli jeszcze w jaki sposób udało im się przegrać wydawałoby się wygrany mecz. W efekcie sytuacja Lecha w tabeli robi się coraz trudniejsza, a w Warszawie wszyscy liczą, że wygrana nad mistrzem Polski jest początkiem nowej, bardziej imponującej, passy. 

WYDARZENIA KOLEJKI

Wygrana Pasów na otwarcie stadionu

Cracovia wróciła na stadion przy ulicy Kałuży i wygrała swój pierwszy mecz w sezonie. Wróciła to nie do końca adekwatne słowo - na miejscu dawnego stadionu powstał zupełnie nowy obiekt. Nowoczesny, z trybunami na piętnaście tysięcy miejsc. W sobotę zapełnił się w całości i w takich warunkach piłkarzom Cracovii niewątpliwie łatwiej było przełamać fatalną serię sześciu porażek z rzędu. Po golach Polczaka i Ślusarskiego Pasy pokonały Arkę 2:0. Czekamy na oddanie kolejnych nowych stadionów - w pierwszej kolejności będą to prawdopodobnie obiekty w Gdyni i Białymstoku. Dzięki nowoczesnej infrastrukturze przeciętny mecz w oczach widza zamienia się w dobry, a dobry w bardzo dobry...

Pogrom w Gdańsku

Aż 5:1 Lechia Gdańsk wygrała w meczu z Górnikiem Zabrze. Warto zauważyć, że był to drugi mecz pomiędzy tymi zespołami w odstępie kilku dni - we wtorek Lechia wyeliminowała zabrzan z rozgrywek Pucharu Polski. Oba mecze musiały popsuć nastroje w chwalonym do tej pory zespole Górnika. Trzeba zwrócić uwagę, że w sobotę to Lechia zagrała naprawdę dobre zawody i udowodniła, że może być groźna dla każdego w tej lidze, zwłaszcza przed własną publicznością. 

Orest Lenczyk we Wrocławiu

Przełamała się Legia, przełamała się Cracovia, trwa niemoc Śląska Wrocław. W piątek wrocławianie przegrali w Kielcach z Koroną i licznik porażek z rzędu wskazuje już pięć. W piątek trenerem Śląska już nie był Ryszard Tarasiewicz, a jeszcze nie był Orest Lenczyk. Prowadzony przez dotychczasowego asystenta Tarasiewicza zespół nie potrafił znaleźć recepty na dobrze zorganizowaną Koronę. W najbliższym czasie Śląsk czekają mecze z Wisłą Kraków i Polonią Warszawa, doświadczenie i kunszt Lenczyka z pewnością się mogą przydać.

SIÓDMA KOLEJKA W LICZBACH

Liczba goli: 24
Średnia goli na mecz: 3,0

Suma żółtych kartek: 32
Suma czerwonych kartek: 4

Suma podyktowanych karnych: 1
Suma wykorzystanych karnych: 1

Suma widzów: 75 900
Średnia widzów: 9487

ZOBACZ RÓWNIEŻ

1 komentarz:

  1. Po ostatnich meczach Kolejorza nie ma co nawet zgadywać w jakiej jest formie,raz błyszczy raz (nie obrażając Legii) dno...

    OdpowiedzUsuń