Cytat tygodnia

CYTAT TYGODNIA:
To dla nas zimny prysznic, ale może lepiej przegrać raz 0:5 niż pięć razy po 0:1.
Marek Saganowski, napastnik ŁKS Łódź po meczu ŁKS - Lech (0:5)

niedziela, 8 sierpnia 2010

Posumowanie pierwszej kolejki

 W weekend rozgrywki zainaugurowała polska ekstraklasa. Piłkarze wybiegli na boiska po trzech miesiącach przerwy, bez jednego tygodnia. Na ligowych stadionach nie zabrakło epizodów zarówno komediowych jak i dramatycznych. Po pierwszej serii spotkań na czele tabeli znajdują się GKS Bełchatów oraz Polonia Warszawa.

MECZ KOLEJKI


Widzew Łódź - Lech Poznań

Do najciekawiej zapowiadającego się spotkania doszło w Łodzi, gdzie Widzew Łódź podejmował Lecha Poznań. Kolejorz zamierzał się zrehabilitować po niepowodzeniach w europejskich pucharach, a Widzew chciał udanie wrócić do ligi po dwuletniej nieobecności. Przy okazji warto zauważyć, że łodzianie są bodaj jedyną drużyną na świecie, która dwa razy pod rząd wygrała rozgrywki zaplecza ekstraklasy - taka polska specyfika.

Stadion przy Alei Piłsudskiego zapełnił się do ostatniego miejsca, a transmisję telewizyjną poza Canal + przeprowadziła również TVP. Sam mecz niestety rozczarował, toczony był w wolnym tempie, a piłkarze raz po raz fatalnie kiksowali. Jednak kibiców obu drużyn mecz z pewnością trzymał w napięciu. Postronny obserwator miałby poważne problemy z rozpoznaniem, który zespół jest mistrzem tego kraju, a który beniaminkiem. Remis wydaje się sprawiedliwie odzwierciedlać wydarzenia na boisku.

Lech Poznań za sprawą debiutującego Rudnevsa przełamał czarną serię minut bez gola, ale na zwycięstwo wciąż jeszcze musi poczekać. Swoje pięć minut miał w tym spotkaniu również sędzia, pan Mirosław Górecki. Najpierw sugerując się oceną sędziego liniowego dwukrotnie gwizdnął absurdalną pozycję spaloną przy krótkim rozegraniu rzutu rożnego przez poznaniaków - obrońca Widzewa stał tuż przy słupku, wobec czego o żadnym spalonym nie mogło być mowy. Poważny błąd sędzia popełnił także nie dyktując rzutu karnego dla Widzewa po faulu Seweryna Gancarczyka na Adrianie Budce. Wyrównanie wyniku meczu przyniosła 77 minuta, gdy wybijana przez Grzegorza Wojtkowiaka piłka spadła wprost pod nogi Darvydasa Sernasa. Strzał Litwina okazał się zbyt trudny do obrony dla Jasmina Buricia, który tego dnia stał między słupkami poznańskiej bramki.

W meczu przeżyliśmy również dramatyczny moment. W 61 minucie doszło do starcia w polu karnym między Ugokuchwu Ukahem a Bartoszem Bosackim. Obaj piłkarze zderzyli się głowami, a kapitan Kolejorza upadając z całym impetem uderzył głową o murawę tracąc przytomność. Bosacki został przewieziony karetką do łódzkiego szpitala, gdzie pozostawiono go do poniedziałku na obserwacji. Zobacz na youtube!

WYDARZENIA KOLEJKI

Przesunięta inauguracja

Inauguracja nowego sezonu polskiej ekstraklasy wypadła na mecz GKS Bełchatów - Polonia Bytom. Spotkanie miało rozpocząć się o godzinie 17.45, a sędziować je miał pan Tomasz Musiał. Awaria samochodu krakowskiego arbitra sprawiła, że w trybie nagłym do Bełchatowa ściągnięty został pan Paweł Pskit z Łodzi. W związku z całą tą sytuacją inauguracja nowego sezonu przesunęła się o kwadrans. Złe dobrego początki?

Nowi snajperzy już strzelają

Już w pierwszej kolejce kilku napastników udowodniło prezesom i trenerom swoich nowych drużyn, że ich sprowadzenie może być strzałem w dziesiątkę. 22 letni Artjoms Rudnevs zdobył w swoim debiucie w barwach Lecha bardzo ważną, bo pierwszą po ponad czterystu minutach bez gola, bramkę. Bramki w swoich nowych klubach strzelili również napastnicy, którzy w ubiegłych rozgrywkach siali postrach w barwach Ruchu Chorzów. Tylko siedemnastu minut gry potrzebował Artur Sobiech, by golem rozpocząć spłacanie miliona euro, które wydał na jego transfer właściciel Polonii Warszawa. Trafieniem dla Korony Kielce w swoim pierwszym oficjalnym występie w jej barwach popisał się również Andrzej Niedzielan.

Śląskie kłopoty

Już tylko trzy śląskie kluby pozostały w ekstraklasie. Żadnemu z nich nie tylko nie udało się wygrać w pierwszej kolejce, ale choćby zdobyć bramki. Polonia Bytom wskazywana jest jako jeden z głównych kandydatów do spadku i w Bełchatowie zrobiła niewiele, by spróbować wyprowadzić obserwatorów z błędu. Wracający do ekstraklasy po rocznej przerwie Górnik Zabrze uległ na własnym boisku 0:2 Polonii Warszawa. Najlepszy wynik zanotował będący rewelacją poprzednich rozgrywek Ruch Chorzów. Niebiescy, którzy w letniej przerwie stracili kilku piłkarzy stanowiących do tej pory ważne ogniwo zespołu, po słabym i nudnym meczu zremisowali bezbramkowo z Lechią w Gdańsku.


PIERWSZA KOLEJKA W LICZBACH

Liczba goli: 9
Średnia goli na mecz: 1,28

Suma żółtych kartek:  24
Suma czerwonych kartek: 1

Suma podyktowanych rzutów karnych: 0
Suma wykorzystanych rzutów karnych: -


Suma widzów: 48 400
Średnia widzów: 6 900

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz