Cytat tygodnia

CYTAT TYGODNIA:
To dla nas zimny prysznic, ale może lepiej przegrać raz 0:5 niż pięć razy po 0:1.
Marek Saganowski, napastnik ŁKS Łódź po meczu ŁKS - Lech (0:5)

czwartek, 12 sierpnia 2010

Derby stolicy

Druga kolejka ekstraklasy przyniesie pierwszy w tym sezonie mecz derbowy. W piątkowy wieczór na stadionie przy ulicy Konwiktorskiej w Warszawie Polonia  zmierzy się z Legią. Od strony sportowej mecz zapowiada się  ciekawie nie tylko dlatego, że obie drużyny zapowiadają walkę o mistrzostwo Polski. Analizując letnie ruchy transferowe trudno nie zauważyć, że to właśnie obie stołeczne drużyny zainwestowały w nowych piłkarzy najwięcej. Już jutro pierwsza poważna okazja, by nowi zawodnicy warszawskich klubów na boisku udowodnili, że ich sprowadzenie było dobrą decyzją.


Poprzednie derby stolicy rozegrane zostały w przedostatniej kolejce minionych rozgrywek. Walczące o ligowy byt "Czarne Koszule" wygrały 1:0 po bramce Hiszpana Andreu i ostatecznie zapewniły sobie utrzymanie w ekstraklasie. To zwycięstwo było do polonistów tym cenniejsze, że pierwsze nad lokalnym rywalem od 10 lat, kiedy to Polonia wygrała na Łazienkowskiej 3:0 pieczętując zdobycia ostatniego jak do tej pory mistrzowskiego tytułu. W kolejnych latach górą z reguły była Legia, a przy okazji derbowych spotkań zdarzały się tak niecodzienne wyniki jak 7:2 czy 5:0. Sytuacja uległa zmianie po powrocie "Czarnych Koszul" do ekstraklasy w 2008 roku. Od tego momentu obie drużyny grały ze sobą już cztery razy, a bilans tych meczów to trzy remisy i jedna wygrana polonistów.

Od czasu majowego meczu w obu drużynach doszło do sporych przetasowań, choć w obu przypadkach wydaje się, że są to zmiany w dobrym kierunku. Legia nie dość, że ma nowego trenera to na dodatek z jedenastki, która rozpoczęła majowy mecz pozostało ledwie pięciu graczy, z których na dodatek tylko dwóch ma realną szansę na grę w piątkowych derbach. Nowe twarze przy Łazienkowskiej to głównie obcokrajowcy, dla których ten sezon będzie pierwszym na polskich boiskach. Derbowy mecz z Polonią to jednocześnie dla nich pierwsza poważna próba, bo swój mecz z pierwszej kolejki Legia przełożyła ze względu na towarzyski mecz z Arsenalem. Wynik 5:6 każe brać poprawkę przed wyciąganiem zbyt daleko idących wniosków po tym jednym spotkaniu. Pewne jest, że nie wolno lekceważyć potencjału ofensywnego nowej Legii. Gorszą wiadomością dla fanów z Łazienkowskiej jest dyspozycja szykowanego na numer jeden w bramce Antolovicia - w letnich sparingach aż jedenaście razy wyciągał piłkę z siatki, (łącznie Legia w dziesięciu meczach sparingowych straciła dwadzieścia dwa gole!) a przecież bramka to ostatnia pozycja o którą w ostatnich latach drżeli legioniści. Z kolei Polonia w pierwszym meczu tego sezonu zwyciężyła w Zabrzu z Górnikiem 2:0 i liczy na kontynuowanie dobrej passy.

Niestety, na meczu derbowym zabraknie kibiców Legii Warszawa, którzy domagali się dla siebie 1500 wejściówek. Polonia przyznała rywalowi jedynie gwarantowane przepisami Ekstraklasy trzysta biletów, wobec czego fani Legii z obecności na meczu zrezygnowali. Przed meczem minutą ciszy zostanie uczczona pamięć Edmunda Zientary, zmarłego wychowanka Polonii Warszawa, który w swej karierze występował również w Legii.

Piątkowe derby będą sześćdziesiątym drugim meczem między tymi zespołami rozegranym w ekstraklasie. Bilans dotychczasowych gier to dwadzieścia pięć wygranych Legii, piętnaście remisów i dwadzieścia jeden zwycięstw Polonii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz